Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata.
Prima Aprilis.
1 kwietnia - tradycyjny dzień dowcipów i żartów.
PRIMA APRILIS JAN BRZECHWA
Wiecie, co było pierwszego kwietnia?
Kokoszce wyrósł wielbłądzi garb,
W niebie fruwała krowa stuletnia,
A na topoli świergotał karp
Żyrafa miała króciutką szyję,
Lwią grzywą groźnie potrząsał paw,
Wilk do jagnięcia wołał: „Niech żyje!”,
A zając przebył ocean wpław.
Tygrys przed myszą uciekał z trwogi,
Wieloryb słonia ciągnął za czub,
Kotu wyrosły jelenie rogi,
A baranowi - bociani dziób.
Niedźwiedź miał ptasie skrzydła po bokach,
Krokodyl stłukł się i krzyknął: „Brzdęk!”
„Prima aprilis!” - wołała foka,
A hipopotam ze śmiechu pękł.
Prima Aprilis z języka oznacza nic innego jak po prostu pierwszy dzień kwietnia. To właśnie wtedy miliony osób na całym świecie świętuje dzień żartów, kawałów oraz celowego wprowadzania w błąd innych. Im więcej osób nabrało się na danego psikusa, tym lepiej.
W tym roku Prima Aprilis z powodu kwarantanny oraz obowiązku pozostania w domu z powodu epidemii jesteśmy drogie Skrzaciki musimy nieco ograniczyć pole działania, jeśli chodzi o
primaaprilisowe żarty. Jednak zapewne macie swoje sprawdzone dowcipy, które bez problemy możecie zrobić swoim domownikom :) Pamiętajcie tylko o tym, żeby nie przesadzić!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz