Drodzy Rodzice, Kochane Skrzaty :)
Ten tydzień to czas szczególny, zbliżają się bowiem święta Wielkanocne. W tym roku pewnie te święta nabiorą innego wymiaru. Przybliżmy jednak naszym Skrzatom tradycje związane z Wielkanocą.
Gipsowe pisanki
Pisanki,
pisanki,
jajka malowane
nie ma Wielkanocy
bez barwnych pisanek.
nie ma Wielkanocy
bez barwnych pisanek.
Pisanki,
pisanki
jajka kolorowe,
na nich malowane
bajki pisankowe.
jajka kolorowe,
na nich malowane
bajki pisankowe.
Na jednej
kogucik,
a na drugiej słońce,
śmieją się na trzeciej
laleczki tańczące.
a na drugiej słońce,
śmieją się na trzeciej
laleczki tańczące.
Na czwartej
kwiatuszki,
a na piątej gwiazdki.
na każdej pisance
piękne opowiastki.
a na piątej gwiazdki.
na każdej pisance
piękne opowiastki.
•• Ciekawostek na temat zwyczajów
i tradycji wielkanocnych.
Jajko to znak wszelkiego
początku narodzin i zmartwychwstania. Dzielimy się nim przed
rozpoczęciem śniadania, życząc
sobie pomyślności, zdrowia i błogosławieństwa Bożego.
W ludowych wierzeniach jajko było
lekarstwem na choroby, chroniło przed pożarem, zapewniało
urodzaj w polu i w ogrodzie, a nawet
powodzenie w miłości. Z jajka wykluwa się kurczątko, które jest
symbolem nowego życia.
Pisanki dawano w podarunku, jako
dowód życzliwości i sympatii.
Chleb jest podstawowym pokarmem
człowieka. Dzielenie się z nim i wspólne spożywanie
jest od najdawniejszych czasów znakiem
przyjaźni, życzliwości i poczucia wspólnoty.
Palemka miała chronić ludzi,
zwierzęta, domy przed ogniem, czarami i złem tego świata.
Niezwykłą moc daje jej gałązka
wierzby – drzewa najwcześniej okrywającego się zielenią.
Mazurki przywędrowały do nas z
kuchni tureckiej. Kunsztownie lukrowane i dekorowane bakaliami, przypominają wyglądem
maleńkie tureckie dywaniki.
Chrzan, a także przyprawy –
pieprz i sól, święci się, aby pamiętać o gorzkiej Męce
Chrystusa.
Dawniej śniadanie wielkanocne
rozpoczynało się od zjedzenia całego korzenia chrzanu, żeby
ustrzec się od bólu zębów i brzucha.
Baranek z czerwoną chorągiewką
ze złotym krzyżykiem symbolizuje Chrystusa Odkupiciela.
Stawiano go pośrodku stołu, żeby
podczas wielkanocnych biesiad i uciech wierni nie zapominali o
religijnym charakterze świąt.
Kiedy gospodynie wypiekały baby
drożdżowe, kuchnia musiała być zamknięta na klucz. Ktoś
obcy bowiem mógłby zaszkodzić
rosnącemu ciastu głośną rozmową albo złym wzrokiem. Wyjętą
z pieca babę kładziono na poduszki i
do chwili ostygnięcia przemawiano do niej szeptem.
Zajączek obwieszcza wiosenną
odnowę. Kiedyś jego wizerunek kojarzono z grzesznikami,
którzy odbyli oczyszczającą pokutę.
Potem zaczął obdarowywać dzieci łakociami i prezentami.
•• Karta pracy, cz. 3, s. 72 i 73.
Czytanie podanych wyrazów z Mamą/
Tatą (lub samodzielnie). Łączenie ich z odpowiednimi obrazkami.
Rysowanie po prawej stronie karty
takich samych pisanek, jakie są po lewej stronie karty.
•• Rozmowa na temat pisanek.
−− Co to są pisanki?
−− Kiedy przygotowujemy pisanki?
−− Jak wykonujecie pisanki?
•• Słuchanie ciekawostek na temat
pisanek.
Legenda głosi, że Maria Magdalena,
kiedy szła w niedzielę wielkanocną do grobu Chrystusa,
zabrała ze sobą jajka, które miały
być posiłkiem dla apostołów. Po spotkaniu Chrystusa, który
zmartwychwstał, zauważyła, że jajka zmieniły kolor na czerwony.
Od tej pory przyjął się zwyczaj malowania jaj na Wielkanoc.
Malowane we wzory jajko nazywa się
pisanką, bo zgodnie z tradycją te wzory pisze się rozgrzanym
woskiem na jajku, używając lejka ze
skuwki od sznurowadeł oraz szpilki do robienia
kropek. Gdy jajko z napisanym wzorem
zanurzymy w farbie, a potem usuniemy wosk w gorącej
wodzie, pozostanie jasny wzór na
barwnym tle. Kiedyś pisanki zakopywano pod progami domów, aby
zapewniły mieszkańcom szczęście i dostatek. Skorupki jaj
wielkanocnych rzucano też pod drzewa owocowe, aby zapobiec
szkodnikom i sprowadzić urodzaj. Dziewczęta myły włosy w wodzie,
w której gotowano jajka na pisanki, aby bujnie rosły i podobały
się chłopcom.
W zabawie zwanej walatką lub wybitką
toczono po stole pisanki lub uderzano nimi o siebie.
Posiadacz stłuczonego jajka tracił je
na rzecz właściciela nienaruszonej pisanki. Inną grą było
rzucanie pisankami do siebie lub przerzucanie ich przez dachy
kościoła.
•• Słuchanie opowiadania Agaty
Widzowskiej Gipsowe pisanki.
Książka (s. 60–61) dla każdego
dziecka.
Dzieci słuchają opowiadania i
oglądają ilustracje.
Zbliżały się święta wielkanocne.
Rodzina Ady i Olka zwykle spędzała je razem z babcią i dziadkiem.
Niestety, tydzień wcześniej dziadek
zagapił się na przelatującego bociana i złamał prawą rękę.
– Ojej! Biedny dziadek. Nie będzie
mógł malować z nami pisanek – stwierdziła smutno Ada.
– Nie martwcie się, wymyślimy
dziadkowi jakieś zajęcie – odpowiedziała babcia, biegnąc
po ścierkę, bo dziadek rozlał
herbatę. Posługiwanie się lewą ręką nie wychodziło mu
najlepiej.
Wszyscy zgodzili się, by spędzić
Wielkanoc w domu babci i dziadka, a potem wspólnie ustalili
plan przygotowań do świąt.
Ada i Olek mieli zrobić pisanki.
Mama miała czuwać nad całością i
robić kilka rzeczy naraz, bo była wspaniałym organizatorem.
Tata miał wspomóc mamę w zakupach,
sprzątaniu i przygotowaniu potraw. Jego specjalnością
były pieczeń, sałatka jarzynowa i
sernik. Tata był też specjalistą od mycia okien i robił to
szybko i sprawnie, pogwizdując przy
tym jak skowronek.
Zadaniem babci były dekoracje i
przygotowanie świeżych kwiatów.
Dziadek… Dziadek miał za zadanie
leżeć i odpoczywać, bo „musi się oszczędzać”. Tak
stwierdziła babcia.
Wszyscy zabrali się do pracy. Dzieci z
pomocą mamy ugotowały jajka na dwa sposoby:
część w łupinach cebuli, część w
wywarze z buraków. Cebulowe jaja miały kolor brązowy, a buraczane
– różowy.
– Takie pisanki nazywają się
kraszanki – wyjaśniła mama. – Możemy pokolorować je we
wzorki cienkim białym pisakiem lub
wydrapać na nich wzorki.
– Wtedy będą drapanki – dodała
babcia.
– A czy wiecie, jak zabarwić jajka
na kolory żółty, zielony lub czarny? – zapytał dziadek.
– Pomalować farbami plakatowymi –
odpowiedział Olek.
– A gdybyście nie mieli farb?
– Hm, to nie wiemy…
– Kolor zielony uzyskamy z liści
pokrzywy, a czarny z owoców czarnego bzu lub łupin orzecha
włoskiego. Aha! Żółty – z
suszonych kwiatów jaskrów polnych. Wystarczy dorzucić je do
wody i ugotować w niej jajka.
Babcia mrugnęła do wnuków i po
chwili przyniosła im kwiaty narcyzów. Miała też przygotowaną,
samodzielnie wyhodowaną rzeżuchę.
Zrobiła z niej piękne dekoracje. Wyglądały jak małe łączki, a
na nich siedziały żółte kurczaczki zrobione z papieru.
Z ogrodowej szklarni babcia przyniosła
pachnące hiacynty w doniczkach i pęki białych tulipanów.
Przygotowała też biały obrus. W
wazonach stały kosmate bazie, nazywane przez Adę „szarymi
kotkami”.
Kiedy okna lśniły już czystością,
tata zabrał się do pieczenia sernika.
– A czy wiecie, że można upiec
sernik z dodatkiem ziemniaków? – zapytał dziadek.
– Coś ty, dziadku! Przecież sernik
robi się z sera, masła i jajek – zauważyła Ada.
– A nieprawda! Moja mama piekła
pyszny sernik z dodatkiem kilku ugotowanych ziemniaków.
Oczywiście twarogu było dwa razy
więcej, ale te ziemniaki nadawały sernikowi puszystości.
Wszystkie sąsiadki przychodziły do
mamy po przepis.
– Oj, to muszę ci taki upiec,
kochanie – powiedziała babcia.
– Sam ci upiekę taki sernik, ale bez
gipsu – odparł dziadek.
– Sernik z gipsem byłby za twardy –
roześmiał się tata. – Ale skoro zachwalasz ten przepis,
to zaraz dodam do sernika jednego
ziemniaka, bo akurat mam za dużo do sałatki.
Tymczasem mama ugotowała smakowity
żurek i zrobiła ciasto na piaskową babę wielkanocną.
Ada i Olek nie mogli się doczekać,
kiedy pójdą poświęcić pokarmy. Z pomocą mamy
pięknie przystroili koszyczek, w
którym na białej serwetce leżały chleb, jaja, biała kiełbasa,
ciasto
oraz sól i pieprz. Całość ozdobili
zielonymi gałązkami bukszpanu. W pierwszy dzień świąt
cała rodzina usiądzie przy
świątecznym stole i podzieli się jajkiem, symbolem życia.
– Jutro poszukamy jajek schowanych w
ogrodzie – przypomniała sobie Ada. – Zajączek
zawsze przynosi dla nas czekoladowe
jajka.
– To nie zajączek, tylko mama –
odparł Olek, który nie wierzył w opowieści o zajączku
przynoszącym
prezenty. – To tylko zabawa.
– A czy wiecie, jak bawiono się
dawniej na Wielkanoc? – ożywił się dziadek. – Ulubioną zabawą
było uderzanie o siebie dwoma jajkami,
a zwyciężał ten, którego jajko nie zostało rozbite.
– Ojej! To dopiero była jajecznica!
– zachichotała Ada.
– Dawniej chodzono po wsi z kogutem,
który był symbolem urodzaju. Później prawdziwe
ptaki zastąpiły kogutki gliniane lub
drewniane.
– A śmigus-dyngus też był? –
zapytał Olek.
– Był, ale nie mówiono dyngus,
tylko wykup. Chłopcy chodzili po wsi i w zamian za śpiew
domagali się zapłaty, czyli wykupu w
postaci pisanek, słodyczy albo pieniędzy.
– Dziadku, jak ty dużo wiesz –
zachwycił się Olek.
– Dziadek nam pomaga we wszystkim! –
dodała Ada. – A przecież ma złamaną rękę.
– Może w nagrodę namalujemy
dziadkowi pisanki na gipsie? – zaproponował Olek.
I tak też zrobili. Gips dziadka
wyglądał naprawdę świątecznie.
– Kochani – powiedział zadowolony
dziadek. – Mam do was wielką prośbę. Sernik się piecze,
babka piaskowa rośnie, a jajka są
pokolorowane. Usiądźmy w ogrodzie, popatrzmy w niebo
i pomyślmy o tym, co jest
najważniejsze.
– O czym, dziadku?
– Jak to o czym? O życiu i o miłości
– odpowiedział dziadek i podrapał się lewą ręką.
•• Rozmowa na temat opowiadania.
Przykładowe
pytania:
−− Gdzie rodzina Olka i Ady
spędziła Wielkanoc?
−− Co się stało dziadkowi?
Dlaczego?
−− Jakie zadania mieli do wykonania
podczas przygotowań do świąt Olek i Ada, rodzice i dziadkowie?
−− Czym babcia ozdobiła stół?
−− Jakie rady dawał dziadek?
Czy tata i mama wywiązali się z
zadań?
−− Co według dziadka jest
najważniejsze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz